Poruszające do głębi słowa żony Jakubiaka na pogrzebie. Na wspomnienie o synku pękli najtwardsi
13 maja 2025 roku odbył się pogrzeb Tomasza Jakubiaka, jednego z najbardziej lubianych kucharzy i osobowości telewizyjnych w Polsce. Uroczystość miała podniosły i pełen emocji charakter, a szczególnie zapamiętane zostanie przemówienie żony zmarłego, które odczytała Marzena Rogalska.
Uroczystość pełna barw i bólu
Pogrzeb Tomasza Jakubiaka odbył się zgodnie z jego wolą – w jasnych, kolorowych strojach, bez tradycyjnej czerni. Kucharz chciał, aby żałobnicy pożegnali go nie w smutku, ale w świetle i miłości, którymi przez lata się dzielił.
W Kościele pw. św. Ignacego w Warszawie zgromadziły się tłumy – rodzina, przyjaciele, znane osoby z mediów i fani. Po mszy urna z prochami została odprowadzona na Cmentarz Komunalny Północny.

TVN i MasterChef pożegnali Tomka
Jakubiaka żegnali nie tylko bliscy, ale i środowisko telewizyjne. Na miejscu obecni byli m.in. Daria Ładocha, Michel Moran, Marzena Rogalska, Krzysztof Skórzyński, Wojciech Modest Amaro, Patrycja Markowska czy Dorota Szelągowska.
Przy urnie złożono dwa wieńce: jeden od ekipy programu „MasterChef”, drugi od redakcji i zarządu TVN. Oba z napisem: „Kochanemu Tomkowi”.
Najmocniejszy moment: słowa żony Tomka Jakubiaka
W pierwszym rzędzie siedziała żona Tomasza – Anastazja, trzymająca za rękę ich małego synka, Tomusia. Zgodnie z wolą zmarłego, miała na sobie kolorową chustę i kwiaty we włosach. Przemówienie, które przygotowała, odczytała w jej imieniu Marzena Rogalska:
„Wierzę, że Tomek, tam, gdzie teraz jest, mówi nam wszystkim: żyjcie pełnią życia! Nie traćcie ani chwili, kochajcie, śmiejcie się, próbujcie, smakujcie każdą chwilę, jakby jutra miało nie być.”
Kiedy padły słowa o ich dziecku, emocje sięgnęły zenitu:
„Z naszej miłości narodził się nasz największy cud. Synek, który otrzymał imię po swoim tacie. Nasz bohater. Dziękuję, że dałeś światu Tomka. Tak trudno mówić o Tomku w czasie przeszłym…”
Na te słowa wielu żałobników nie potrafiło powstrzymać łez. Kościół wypełnił się wzruszeniem, które trudno było opisać słowami.
Ostatnia droga
Po mszy kondukt żałobny ruszył w stronę cmentarza. Urnę z prochami niósł orszak prowadzony przez żonę i synka zmarłego. Przed grobem pożegnało go jeszcze kilku bliskich przyjaciół.
Tomasz Jakubiak pozostanie w pamięci jako człowiek pełen pasji, autentyczności i serca dla innych. Jego dziedzictwo żyje w słowach, które padły tego dnia: „Nie traćcie ani chwili…”
Źródło: Świat Gwiazd