Zbigniew Ziobro zdecydowanie przeszedł do ofensywy wobec premiera Donalda Tuska. W ostatnich godzinach, za pośrednictwem mediów społecznościowych, nie tylko odpierał zarzuty dotyczące przestępstw, które mu postawiono, lecz także oskarżył szefa rządu o prowadzenie politycznej nagonki. Według Ziobry celem działań Tuska jest ukrycie negatywnych dla Polski decyzji podjętych w Brukseli. Całość ataku zwieńczyło kontrowersyjne i nacechowane historycznie porównanie, w którym premier został nazwany „kapo”, działającym na zlecenie Niemiec i Unii Europejskiej.
Frontalny atak Zbigniewa Ziobry na premiera Donalda Tuska
Były minister sprawiedliwości nie szczędzi słów krytyki pod adresem Donalda Tuska. W popołudniowym wpisie na portalu X ostro zaatakował premiera, porównując go do „kapo”. Kontekst stanowi trwające śledztwo Prokuratury Krajowej dotyczące Funduszu Sprawiedliwości. Materiały wskazują, że środki z tego funduszu były wydawane niezgodnie z przeznaczeniem, a sam Ziobro usłyszał aż 26 zarzutów, w tym m.in. przywłaszczenie ponad 150 mln złotych oraz kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.
Zamiast jednak skupić się na obronie przed zarzutami, Ziobro wybrał kontratak i przedstawia się jako ofiara politycznych represji. Rozpoczynając swoje wystąpienie, napisał:

– Tusk spuścił swoje gończe psy, by głośno szczekały i polowały na mnie, bo w tym jazgocie musi ukryć swoją zgodę na wpędzenie polskich rodzin w biedę –
W ocenie byłego ministra ma to odwrócić uwagę opinii publicznej i zamaskować zasadnicze decyzje, które negatywnie wpłyną na Polskę. „Ludzie Tuska”, według Ziobry, są jedynie narzędziami wykorzystywanymi do generowania medialnego szumu wokół jego osoby.
Krytyka polityki klimatycznej Tuska
W centrum oskarżeń znajduje się polityka klimatyczna Unii Europejskiej, za którą obecny rząd Tuska, zdaniem Ziobry, płaci cenę zdrady interesów narodowych. Były minister podkreśla, że tabu stanowią finanse oraz bezpieczeństwo energetyczne polskich rodzin.
Według Ziobry:
– Tusk sprzedał Polaków – zgodził się na zaostrzenie szalonej unijnej polityki klimatycznej. Nowy cel redukcji emisji CO2 o 90% oznacza wzrost domowych rachunków za energię powyżej 1000 zł miesięcznie. A jak bardzo wzrosną ceny w sklepach? –
Jego zdaniem takie wyśrubowane cele klimatyczne przyczynią się do finansowego kryzysu gospodarstw domowych. W retoryce Ziobry Fundusz Sprawiedliwości i kontrowersyjne zarzuty wobec niego, takie jak finansowanie kursów gotowania czy zakup drogich programów komputerowych, mają zaciemnić obraz sprawy na tle dramatycznego wzrostu kosztów życia. Działania prokuratury przedstawiane są jako zasłona dymna, mająca umożliwić rządowi wdrożenie „szalonej unijnej polityki klimatycznej”.
Skandaliczne porównanie premiera Tuska do „kapo”
Najbardziej kontrowersyjnym aspektem wpisu Ziobry jest użycie przez niego terminu „kapo” w odniesieniu do premiera. Na portalu X napisał:
– Tusk nie jest premierem Polski, to kapo, który jest gotów zakatować każdego, kto mu przeszkodzi w wykonywaniu rozkazów Berlina i Brukseli –
Termin „kapo” pochodzi z nazistowskich obozów koncentracyjnych i odnosił się do więźnia funkcyjnego, który nadzorował innych więźniów często w brutalny sposób, wykonując polecenia przełożonych. W kontekście politycznym jego zastosowanie jest uznawane za przekroczenie granic debaty, wywołując natychmiastowe kontrowersje i oburzenie ze względu na historyczne znaczenie słowa.
Porównaniem tym Ziobro kreśli premiera jako kolaboranta, który podporządkowuje swoje działania interesom obcych stolic – Berlina i Brukseli – a nie własnego narodu. Sugeruje, że osoby sprzeciwiające się tym wpływom, tak jak on sam, mogą być brutalnie eliminowane. To stwierdzenie ma na celu radykalizację i zmobilizowanie najbardziej zaangażowanego elektoratu PiS i Suwerennej Polski, tradycyjnie sceptycznego wobec Unii Europejskiej i polityki klimatycznej.
W obliczu ewentualnego uchylenia immunitetu Ziobro liczy na zdobycie poparcia swojego ugrupowania.