Zauważyła, że mleko w butelce wnuczki ma dziwny kolor. Prawda, którą odkryła, przeraziła ją

Mamy są wspaniałymi kobietami, dbają o nas i chcą dla nas jak najlepiej. Nawet kiedy dorośniemy, zawsze możemy liczyć na ich pomoc. Pani Rodriguez-Miranda nie była wyjątkiem.

Zazdrosna siostra

Dlatego kiedy jej syn miał chwilowe problemy mieszkaniowe, pozwoliła jemu, jego narzeczonej oraz ich 11-tygodniowej córeczce, aby zamieszkali w jej domu. Sytuacja ta bardzo nie spodobała się córce kobiety, co dziewczyna zakomunikowała już na samym początku. 19-latka nie miała zamiaru dzielić się domem z bratem i jego rodziną.


Dziwne zachowania nastolatki

Po pewnym czasie pani Rodriguez-Miranda, patrząc na zachowanie córki Sarai, zaczęła mieć dziwne przeczucia. Czuła, że dzieje się coś bardzo złego. Postanowiła, że sprawdzi jej telefon. Ku przerażeniu znalazła w nim sms’y świadczące o tym, że jej córka próbuje skrzywdzić swoją maleńką bratanicę.

Dlaczego ten mały gówniarz nie umarł w jej wielkim brzuchu. Powinni byli się jej pozbyć.

Tak szczerze nie obchodzi mnie to. Mam nadzieję, że umrze. Nie jest mi z tym wcale źle.

W pokoju znalazła dowody

Kobieta postanowiła, że wykorzysta chwilową nieobecność córki i pójdzie rozejrzeć się do jej pokoju. Znalazła w nim młotek oraz odrobinę białego proszku. Wszystko wskazywało no to, że dziewczyna rozdrabniała wcześniej jakąś tabletkę. Wtedy coś ją tknęło i poszła sprawdzić do lodówki, w której stały butelki z odciągniętym pokarmem dla 11-tygodniowej dziewczynki. Przyszła synowa trzymała mleko dla córki w dwóch butelkach – jednej mniejszej, drugiej większej.

Gdy pani Rodrigueza-Miranda wzięła je do ręki, zauważyła, że płyn w jednej z nich jest ciemniejszy, a na spodzie znajduje się małe zielonkawe kółeczko utworzone z jakiegoś osadu.

Zabrała wnuczkę do szpitala

Natychmiast zabrała swoją wnuczkę do lekarza, aby sprawdzić, czy wszystko z nią w porządku. Lekarz, który badał dziewczynkę stwierdził, że mała jest zdrowa i rozwija się prawidłowo. Po wszystkim oddała malutką pod opiekę swojej przyjaciółce i udała się do domu. Zabrała wszystkie dowody i z ogromnym żalem udała się na policję.

Analiza toksykologiczna wykazała, że na młotku znajdowały się ślady silnego środka przeciwbólowego. Sarai zmiażdżyła aż 9 tabletek i wrzuciła je do mleka znajdującego się w lodówce. Sarai chciała zabić swoją bratanicę.

19-latka po tym, jak prawda wyszła na jaw, zniknęła na pół roku. Znaleziono ją dopiero kilka dni temu. Postawiono jej zarzuty usiłowania morderstwa.

Comments
Loading...
error: Treść zabezpieczona !!