Tragiczna strata w świecie kabaretu
W nocy z 16 na 17 lipca polski świat kabaretu pogrążył się w żałobie. Zginała Joanna Kołaczkowska – wybitna aktorka i artystka kabaretowa, która przez lata bawiła publiczność swoim niepowtarzalnym stylem. Miała 59 lat. Informację o śmierci potwierdził Kabaret Hrabi, którego była mocną, sceniczną postacią.
Joanna była także dawną gwiazdą Kabaretu Potem. Znana z dystansu do siebie, empatii oraz unikalnego poczucia humoru, zdobyła serca tysięcy widzów. Jej odejście to ogromna strata zarówno dla środowiska artystycznego, jak i jej fanów, którzy przez lata śmiali się i wzruszali dzięki jej występom.
Pożegnanie pełne emocji i wdzięczności
Członkowie Kabaretu Hrabi w oficjalnym komunikacie przypomnieli ostatnią walkę Joanny:
Z ogromnym smutkiem i bólem zawiadamiamy o odejściu Joanny Kołaczkowskiej – naszej Asi. Stawiła czoła najtrudniejszemu, najbardziej agresywnemu przeciwnikowi. Walczyła z godnością i nadzieją. Niestety, wyczerpaliśmy wszystkie dostępne metody leczenia. Wierzyliśmy w cud, który się nie spełnił.
Dodali również, że Asia odeszła spokojnie, bez bólu, otoczona miłością najbliższych i przyjaciół.
Dziękujemy Ci Asiu za śmiech, wzruszenia oraz dobro, które niósłaś światu. Zostaniesz z nami w każdym wspomnieniu, w każdym słowie i w ciszy, która dziś boli najbardziej. Wierzymy, że teraz jesteś tam, gdzie można śmiać się i być wolnym.
Przyczyna śmierci ujawniona przez bliską przyjaciółkę
Beata Harasimowicz, reżyserka i scenarzystka, a przede wszystkim wieloletnia przyjaciółka Joanny Kołaczkowskiej, podała w emocjonalnym wywiadzie prawdziwą przyczynę śmierci aktorki. Ujawniła, że Joanna zmagała się z rakiem mózgu – jednym z najbardziej niebezpiecznych i agresywnych nowotworów.
Rak mózgu to niezwykle poważna i szybka choroba. Asia trafiła do szpitala bardzo szybko i znajdowała się pod najlepszą opieką medyczną. Operację przeprowadzono natychmiast. Mimo to, niestety medycyna nie była w stanie zrobić więcej – powiedziała Beata Harasimowicz.
Pomimo dramatycznej sytuacji, bliscy nie tracili nadziei na cud do ostatnich chwil. Beata wspomniała, że wszyscy wierzyli i modlili się o wyzdrowienie Asi, jednocząc się w energetycznej i duchowej pomocy.
Wierzyłam, że osoba o tak wielkiej, dobrej energii nie może tak po prostu odejść. Wszyscy, którzy ją znali, wysyłali jej moc i modlili się. Kamol, mąż siostry Joanny, zorganizował wspólną modlitwę i chwilę skupienia dla niej. Nadal trudno mi uwierzyć, że odeszła – wyznała przyjaciółka.
Dziedzictwo Joanny Kołaczkowskiej
Joanna Kołaczkowska to nie tylko artystka kabaretowa. Była duszą wielu scenicznych widowisk, ikoną polskiego humoru i osobą, której obecność na scenie rozświetlała nawet najciemniejsze momenty. Jej dystans do samej siebie i ciepło, jakim obdarzała widzów, na zawsze pozostaną w pamięci.
Choć jej głos ucichł, a śmiech zgasł, to wspomnienia o niej i radość, którą dawała innym, nie znikną. Pozostanie z nami na zawsze – w każdym uśmiechu, cytacie i emocji, które wzbudzała.