USA wita europejskich liderów. Polska bez zaproszenia. Prezydent Nawrocki przerwał milczenie
Donald Trump 18 sierpnia w Waszyngtonie podejmie przywódców wybranych państw europejskich. Jest to konsekwencja piątkowego spotkania USA-Rosja, na które w miniony piątek przyleciał także Władimir Putin do Alaski. Prezydent Stanów Zjednoczonych określił dzisiejszy szczyt z udziałem m.in. Niemiec i Francji jako kolejny, kluczowy krok w kierunku przełomu w obecnym konflikcie. Tymczasem polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że polska delegacja nie weźmie udziału w tym wydarzeniu.
Brak polskiej delegacji na szczycie – oficjalne stanowisko
W Białym Domu spotkają się liderzy takich państw jak Ukraina, na czele z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, sekretarz generalny NATO Mark Rutte, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Włoch Giorgia Meloni oraz prezydent Finlandii Alexander Stubb.
Rzecznik resortu, Paweł Wroński, podkreślił, że rząd polski nie otrzymał zaproszenia do udziału na szczeblu rządowym. Potwierdzenie otrzymaliśmy również od Kancelarii Prezydenta, że w spotkaniu nie będzie reprezentacji Polski.
Wiceminister MSZ o braku Polski na liście gości
Władysław Bartoszewski, wiceminister spraw zagranicznych, twierdzi, że brak Polski na liście uczestników nie powinien być powodem do niepokoju. Według niego Polska jest krajem o „średniej wielkości” i dlatego nie posiada międzynarodowego znaczenia porównywalnego z Francją czy Niemcami. Co ciekawe, jednak w gronie zaproszonych jest prezydent Finlandii Alexander Stubb, a Finlandia jest pod względem powierzchni zbliżona do Polski, ma też znacznie mniejszą populację i gospodarkę. Finlandia, podobnie jak Polska, graniczy również z Rosją.
Polscy eksperci interpretują obecność Stubb jako pozytywny sygnał – reprezentuje on realistyczne podejście do relacji z Rosją, uwarunkowane historycznym sąsiedztwem. Ponadto jest znanym rozmówcą Trumpa, z którym m.in. grał w golfa, co może mieć znaczenie w kontekście dialogu.
Prezydent USA i przyszły Prezydent Polski
— Adam Bielan #Nawrocki2025 (@AdamBielan) May 2, 2025
Prezydent Karol Nawrocki odnosi się do nieobecności Polski
Kancelaria Prezydenta przypomniała, że 3 września planowane jest spotkanie Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu. To właśnie temu wydarzeniu Pałac Prezydencki nadaje najwyższy priorytet.
Sam prezydent Nawrocki wyraził swoje stanowisko, tłumacząc brak obecności w dzisiejszym spotkaniu oraz wzywając do opanowania emocji i rozwagi:
Chcę wszystkich uspokoić. W ostatnim tygodniu odbyłem dwa spotkania z Donaldem Trumpem i liderami europejskimi, podczas których jasno przedstawiłem stanowisko Polski dotyczące braku zaufania do Władimira Putina i Federacji Rosyjskiej. Dzisiaj odbywa się szczyt koalicji chętnych, w której reprezentuje nas polski rząd. Liderów europejskich zapraszał prezydent Zełenski, a prezydent Polski pozostaje jedynym europejskim liderem, który już 3 września ma zaplanowane spotkanie z prezydentem Trumpem. Jesteśmy również w kontakcie z premierem Tuskiem i rządem, ponieważ w sprawach bezpieczeństwa państwa polskiego i sytuacji międzynarodowej nie ma miejsca na polityczne emocje, liczy się interes państwa polskiego – powiedział Karol Nawrocki.
Co przyniesie szczyt USA z Europą? Oczekiwania i sceptycyzm
Po burzliwych negocjacjach Donalda Trumpa z Władimirem Putinem, które wzbudziły wiele spekulacji, wiele pozostaje niewiadomych dotyczących szczegółów ustaleń między USA a Rosją. Natomiast zaplanowany na dziś szczyt z udziałem europejskich liderów ma być kolejnym krokiem do znalezienia przełomu.
Mimo nadziei, wielu obserwatorów podchodzi do rozmów sceptycznie, wskazując na długoletnie taktyki Rosjan polegające na stosowaniu negocjacji jako gry na czas. Prezydent USA stara się jednak wzbudzić nadzieję, wierząc, że dziś może dojść do ważnego przełomu, co podgrzewa atmosferę przed spotkaniem.
Lista zaproszonych liderów i kontrowersje wokół Polski
Obecność prezydenta Finlandii oraz brak Polski na liście wywołała w kraju szeroką dyskusję. Wiceminister MSZ określił Polskę jako kraj średniej wielkości, który – zdaniem jego – nie zajmuje takiej pozycji jak Francja czy Niemcy. Zdaniem wielu ekspertów jest to zaskakujące, zważywszy na wielkość Polski pod względem ludności i wielkości gospodarki, a także jej strategiczne położenie w Europie, zwłaszcza w kontekście rosyjskiej agresji.
Pomimo braku miejsca przy stole w Waszyngtonie, dyplomacja polska intensyfikuje działania i stawia na nadchodzące spotkania z prezydentem USA.