Jackowski przewiduje wielki kryzys i biedę. Samochód stanie się luksusem dla elit

Krzysztof Jackowski ostrzega przed nadchodzącym kryzysem i skutkami wojny

Słynny jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski, dzieli się swoją wizją poważnych wydarzeń, które mają dotknąć Polskę i świat. Według niego jedna z dwóch toczących się wojen – na Ukrainie lub na Bliskim Wschodzie – wymknie się spod kontroli, co może mieć poważne konsekwencje globalne.

– Jedna z tych wojen wyrwie się spod kontroli – mówi Jackowski na swoim kanale YouTube. – Obecnie znajdują się w impasie: konflikt Rosja-Ukraina oraz starcia między Izraelem a Iranem. To sytuacje bardzo napięte.

Żaden obywatel nie będzie obojętny wobec skutków tej niepewnej sytuacji. Jasnowidz podkreśla, że szczególnie odczujemy ją w aspektach finansowych, nawet jeśli bezpośrednie zagrożenie nie będzie dotyczyć każdego indywidualnie.

– Obawiam się, że w krótkim czasie mogą wydarzyć się bardzo poważne rzeczy – kontynuuje Jackowski. – To grozi eskalacją. Nawet jeśli Stany Zjednoczone i ich sojusznicy upadną Iran, to to nie zakończy problemów, bo cele polityczne na Bliskim Wschodzie są znacznie większe.

Nie ufaj kryptowalutom – przestrzega jasnowidz

W swoich wizjach Jackowski odniósł się również do kondycji rynków finansowych, szczególnie przestrzegając przed inwestowaniem w kryptowaluty.

– Nie ufałbym kryptowalutom – mówi stanowczo jasnowidz. – To już nie są czasy, gdy można było bezpiecznie bawić się takimi aktywami.

Przypomina on o wcześniejszych przepowiedniach, w których wskazywał, że Europa może stracić oszczędności obywateli, a wszystko to może się zacząć już w czerwcu 2025 roku.

Złoto traci wartość? Jackowski ostrzega przed inwestycjami w kruszce

Dotychczas uważane za bezpieczną przystań inwestycyjną złoto, według Krzysztofa Jackowskiego niedługo może zacząć tracić na wartości. Jeszcze do niedawna zachęcał do kupowania złota jako ochrony kapitału, jednak obecnie jego zdanie się zmienia.

– Cena złota jest znacznie przewartościowana względem jego rzeczywistej wartości – tłumaczy jasnowidz. – Gdy sytuacja na świecie się ustabilizuje, możemy spodziewać się mocnego spadku. To kwestia miesięcy lub tygodni.

Jackowski podkreśla, że choć złoto nadal może służyć jako forma ochrony kapitału w niepewnych czasach, inwestowanie w nie z oczekiwaniem na utrzymanie wysokiej wartości nie jest obecnie opłacalne.

Ludzie zbiednieją, luksusy staną się dostępne tylko dla wybranych

– Przewiduję szalony kryzys – ostrzega Jackowski. – Ludzie będą cieszyć się, że mają na chleb. Zakup samochodu czy luksusowych dóbr stanie się przywilejem elit. Takie czasy już wracają.

Jasnowidz mówi o nadchodzącym wstrząsie, który będzie niezbędny, aby ludzie zaakceptowali nową rzeczywistość życia bez pewnych przywilejów.

– Gdyby ktoś dziś chciał odebrać ludziom prawo do posiadania samochodu, wybuchłyby protesty – tłumaczy. – Lecz po okresie światowych wstrząsów społeczeństwo przyjmie te zmiany i nauczy się żyć inaczej. Nie każdy musi mieć luksusy, które dziś uważamy za standard.

W takim kontekście Jackowski przestrzega, że obecne waluty mogą być „pułapką”. Pomogą co najwyżej na krótki okres, ale nie zapewnią długoterminowego bezpieczeństwa.

Co nas czeka w najbliższych latach? Prognozy i wizje jasnowidza

Już wcześniej Krzysztof Jackowski przewidywał nadejście kryzysu gospodarczego w 2025 roku, a jego zdaniem kulminacja konfliktów i trudności może nadejść dopiero w 2028 roku. Ostrzegał również, że rok 2026 może być jeszcze cięższy.

Jego wizje dotyczą także losów Europy – przewiduje, że nadchodzące lata będą pełne wyzwań, które wpłyną na codzienne życie społeczeństw.

 

Polityczne przepowiednie Krzysztofa Jackowskiego

• Jasnowidz z Człuchowa mówił także o przyszłości Jarosława Kaczyńskiego i zmianach, które mogą go czekać zarówno w życiu osobistym, jak i politycznym.
• Przewiduje także trudności dla Donalda Tuska i spadek jego pozycji na arenie międzynarodowej.
• Delikatne napięcia i niepokoje będzie wywoływała również przyszła prezydentura Karola Nawrockiego, którą Jackowski określa jako okres zamachu stanu.