Koniec 800 plus i dodatków do emerytury. Petycja już trafiła do Sejmu

Polacy od lat korzystają z różnych świadczeń pieniężnych, które wspierają ich w codziennych wydatkach. Dla wielu osób świadczenia takie jak „Rodzina 800 plus” oraz dodatkowe emerytury, czyli trzynasta i czternasta emerytura, są istotnym wsparciem budżetu domowego. Jednak niedawno do Sejmu wpłynęła petycja, która zapowiada prawdziwą rewolucję w tym obszarze. Proponowane zmiany mogłyby nie być przyjęte z entuzjazmem przez wszystkich beneficjentów.

Świadczenia 800 plus – kogo obejmują i jaki mają zakres?

„Rodzina 800 plus” stanowi ważny element polskiej polityki społecznej. To rozszerzenie programu 500 plus, który rozpoczął się w 2016 roku. Od 1 stycznia 2024 roku świadczenie zostało podniesione do kwoty 800 zł miesięcznie na każde dziecko do 18. roku życia, co istotne, nie jest uzależnione od żadnego kryterium dochodowego rodziców lub opiekunów prawnych.

Wielkość tego wsparcia jest znaczna – w 2024 roku wypłaty świadczeń 800 plus pochłonęły blisko 64 miliardy złotych z budżetu państwa. W przyszłorocznym budżecie przewidziano na ten cel około 62,8 miliarda złotych. Aby zobrazować ogrom tej kwoty, wystarczy porównać ją do wydatków na obsługę długu publicznego, które w 2024 roku planowane są na 80,2 miliarda złotych, lub do wydatków na obronność.

Obok tego programu istnieją także inne formy wsparcia, takie jak „Dobry Start” – jednorazowa wyprawka szkolna w wysokości 300 zł. Choć dla wielu rodzin jest to niezbędna pomoc w pokryciu kosztów wychowania dzieci, nie brakuje głosów krytycznych, które wskazują na jej nieefektywność i nadmierne obciążanie finansów publicznych.

Dodatkowe emerytury wspierają seniorów

Polski system emerytalny, formalnie oparty na gromadzonych przez lata składkach, w rzeczywistości jest znacznie wspierany dotacjami z budżetu państwa przeznaczanymi na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych (FUS). W ostatnich latach system ten został rozbudowany o świadczenia dodatkowe, które obciążają finanse publiczne.

Do takich świadczeń należą 13. i 14. emerytura. Trzynasta emerytura, wprowadzona w 2020 roku, wypłacana jest co roku wiosną (zazwyczaj w kwietniu) razem z podstawową emeryturą i przysługuje wszystkim emerytom oraz rencistom, niezależnie od wysokości ich świadczenia podstawowego. Jej kwota odpowiada wysokości minimalnej emerytury – po waloryzacji na marzec 2025 jest to 1878,91 zł brutto.

Kwota netto jednak różni się w zależności od wysokości świadczenia seniora. Emeryci otrzymujący poniżej 2500 zł brutto miesięcznie (tzw. kwota wolna od podatku) otrzymują „trzynastkę” pomniejszoną jedynie o 9-procentową składkę zdrowotną, co daje około 1620,67 zł netto. Natomiast emeryci z wyższymi świadczeniami muszą się liczyć z koniecznością odprowadzenia zaliczki na podatek dochodowy, co zmniejsza rzeczywistą wypłatę.

Czternasta emerytura zazwyczaj wypłacana jest w drugiej połowie roku (we wrześniu lub październiku) i także odpowiada minimalnej emeryturze (1780,96 zł brutto w 2024 roku). W odróżnieniu od trzynastki obowiązuje jednak kryterium dochodowe – próg uprawniający do pełnej wypłaty to 2900 zł brutto. Osoby z wyższymi świadczeniami dostają dodatek pomniejszony proporcjonalnie, czyli „złotówka za złotówkę”. Przykładowo, emeryt pobierający 3000 zł brutto otrzyma świadczenie mniejsze o 100 zł.

Całkowity koszt roczny wypłaty obu dodatkowych emerytur szacuje się na około 30 miliardów złotych. Mimo corocznych waloryzacji, wiele osób starszych nadal utrzymuje się z niskich emerytur, co czyni te świadczenia bardzo ważnym wsparciem.

Petycja do Sejmu – zapowiedź dużych zmian

Autor złożonej niedawno petycji skierowanej do sejmowej Komisji do spraw Petycji proponuje radykalną reformę obecnego systemu podatków i świadczeń. Postuluje całkowitą likwidację podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT), a w zamian za to – usunięcie największych i najkosztowniejszych programów socjalnych:

  • program „Rodzina 800 plus”,
  • trzynastej emerytury,
  • czternastej emerytury.

Autor argumentuje przede wszystkim prostym rachunkiem – prognozowane wpływy z PIT na 2024 rok szacowane są na około 97,6 miliarda złotych. Koszt likwidowanych świadczeń ma natomiast wynieść łącznie w granicach tej samej wartości – około 70 miliardów złotych na wsparcie rodzin „800 plus” oraz około 27–30 miliardów złotych na dodatkowe emerytury. Według autora budżet miałby „wychodzić na zero”, a obywatele zyskali dzięki uproszczeniu systemu i pozostaniu pieniędzy w ich kieszeniach.

Kto na zmianach zyska, a kto straci?

Logika zawarta w petycji mówi, że usunięcie podatku PIT eliminuje obciążenia dla pracujących, przedsiębiorców i emerytów, którzy płacą podatek od swoich dochodów, aby jednocześnie zrezygnować z kosztownych i trudnych w administracji świadczeń.

Najwięcej zyskałyby osoby o wysokich dochodach, które obecnie płacą najwyższą – 32-procentową – stawkę PIT. Natomiast straciłyby osoby, które dziś podatku nie płacą, np. mimo niskich dochodów mieszczących się w kwocie wolnej od podatku lub rodzice wielodzietnych rodzin korzystający z ulg i dodatkowych świadczeń.

Dlaczego petycja ma nikłe szanse na realizację?

Mimo złożenia petycji i jej rozpatrywania przez komisję, realizacja proponowanych rozwiązań wydaje się mało prawdopodobna. Najważniejszym powodem jest fakt, że wpływy z PIT nie trafiają wyłącznie do budżetu centralnego, ale stanowią podstawowe źródło finansowania jednostek samorządu terytorialnego.

Udział PIT w budżetach gmin, powiatów i województw jest znaczący – pieniądze te finansują m.in. szkoły, komunikację miejską, drogi lokalne czy domy pomocy społecznej. Likwidacja PIT bez wprowadzenia innego mechanizmu zastępczego, np. podniesienia VAT, oznaczałaby de facto finansową zapaść samorządów w całej Polsce.

Debata na temat przyszłości systemu

Propozycja zawarta w petycji wpisuje się w szerszą dyskusję na temat efektywności i przyszłości polskiego systemu podatkowego oraz systemu świadczeń socjalnych

Comments
Loading...
error: Treść zabezpieczona !!