Siostra Grzegorza Brauna przerywa milczenie i uderza w brata. „Nie wszyscy Braunowie są potworami”

Siostra Grzegorza Brauna mówi otwarcie o rodzinie i relacjach

Monika Braun, siostra kontrowersyjnego polityka Grzegorza Brauna, wreszcie zdecydowała się zabrać głos. Po latach milczenia udzieliła obszernego wywiadu „Gazecie Wyborczej”, w którym przyznała, że z bratem nie łączy ją bliska więź.

„Jestem czarną owcą w rodzinie, kimś, z kim jest kłopot, ale byłam z matką i ojcem blisko, podobnie z wujami, ciotkami i kuzynami. Tylko nie z bratem, przynajmniej w ciągu ostatnich dwóch dekad”

— powiedziała Monika Braun.

Trudności w relacji z Grzegorzem Braunem

Monika tłumaczy, że trudno jest zbudować przyjaźń z kimś, kto okazuje pogardę i nienawiść wobec sposobu życia i przekonań drugiej osoby. Nie ukrywa, że choć nie odcina się od brata pod względem rodzinnym, dystansuje się od jego światopoglądu i działań.

„Ja nie wypieram się brata ani nazwiska. Nie wykreślę Grzegorza Brauna z genealogii. W sensie krwi i tradycji on jest nadal moim bratem. Wypieram się jego światopoglądu i czynów”

Kontekst ostatnich wydarzeń

Europoseł Grzegorz Braun w ostatnich dniach wzbudził kontrowersje związane z wtargnięciem do szpitala w Oleśnicy. W placówce, gdzie pracuje ginekolożka Gizela Jagielska, próbował dokonać obywatelskiego zatrzymania lekarki, co wywołało ogromne poruszenie i reakcję policji. Cała sytuacja miała związek z procedurą przerwania ciąży, którą lekarka przeprowadziła u pacjentki Anity, w 36. tygodniu ciąży ze względu na zagrożenie jej życia.

„Pan Braun wraz z nieznanymi mi osobami uwięził mnie na ponad godzinę, zasłaniając własnym ciałem wyjście”

– tak o incydencie opowiadała lekarka, która zgłosiła sprawę odpowiednim służbom. Monika Braun potwierdziła, że nawiązała kontakt z Gizelą Jagielską, wymieniając z nią kilka maili i przepraszając ją przed opublikowaniem swojego otwartego listu.

Siostra Braunów staje w obronie ofiary

Monika Braun wyjaśniła motywacje swojego nagłego wystąpienia, wskazując, że jej brat po raz kolejny zaatakował kobietę pracującą na rzecz innych kobiet. Przez lata czuła, że powinna zareagować na jego brutalne działania, jednak nie chciała dotykać rodziny. Teraz czyni to jasno i bezkompromisowo, kierując się własnym sumieniem i zasadami.

„Tym razem mój brat zaatakował kobietę, która pracuje z kobietami i dla kobiet. Przez lata nosiłam w sobie myśl, że powinnam zareagować na jego brutalność, ale wiedziałam, że rodziców dotknęłoby, gdybym wystąpiła przeciwko rodzinie. Ale teraz pomyślałam: nie, to jest moje życie, moja moralność, nie zgadzam się, by kolejny raz mężczyzna dręczył kobietę. Dość mam tego”

Rodzinne korzenie Grzegorza Brauna

Grzegorz Braun to postać budząca silne emocje i kontrowersje. Wywodzi się z rodziny szlacheckiej – zarówno ze strony ojca, jak i matki. W rodzinie są osoby znane z działalności publicznej, takie jak reżyser Kazimierz Braun czy Juliusz Braun, były prezes TVP i szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jego siostra Monika Braun zyskała uznanie jako aktorka i pisarka.

Reakcje i dalsze konsekwencje

Wypowiedzi Moniki Braun otwierają nowy rozdział w rodzinnych relacjach i publicznym postrzeganiu polityka. Jej stanowcze odcięcie się od działań i poglądów brata zwraca uwagę na złożoność rodzinnych więzi oraz różnic światopoglądowych w rodzinie Braunów. Incydent w szpitalu wywołał lawinę komentarzy i postawił pod znakiem zapytania publiczne działania Grzegorza Brauna.

Comments
Loading...
error: Treść zabezpieczona !!