Roman Giertych zabrał głos w sprawie świeżo opublikowanych „taśm” przez Telewizję Republika, na których występuje jego postać. Polityk zaznaczył, że jedno z nagrań, wbrew wcześniejszym zapewnieniom, wcale nie jest zapisem prywatnej rozmowy. Okazało się, że audio pochodzi z transmisji wideo ze spotkania posła z wyborcami.
Co pokazują nowe nagrania?
TV Republika zapowiadało ujawnienie kolejnych „taśm Tuska” w poniedziałkowy wieczór 17 czerwca. Tymczasem głównym bohaterem najnowszych materiałów jest Roman Giertych. Na nagraniach polityk rozmawia między innymi z Leszkiem Czarneckim, znanym miliarderem i założycielem Getin Banku, a także wypowiada się o Adamie Bodnarze i Ewie Wrzosek.
Giertych komentuje publikację
Jak podkreśliła dziennikarka Danuta Holecka z Republiki, w dostępnych nagraniach nie słychać zdecydowanej krytyki ze strony Giertycha wobec Bodnara, choć wcześniej pojawiały się doniesienia o rywalizacji między nimi. Polityk zareagował w ten sposób:
„Ale to jakaś moja akcja reklamowa w Republice czy co? Żeby tylko nie kazali płacić. Widzisz Adam, nawet na zamkniętych spotkaniach Cię chwalę.”
Źródło nagrania a prawne konsekwencje
Giertych wyjaśnił, że wypowiedź pochodzi — o ile dobrze pamięta — ze spotkania Zespołu ds. Rozliczeń, które odbyło się w sali sejmowej. Późniejsze ustalenia wykazały jednak, że nagranie nie powstało w budynku parlamentu, a podczas internetowego spotkania z wyborcami, którego zapis transmisji nadal jest dostępny na YouTube.
Polityk załączył link do oryginalnego zapisu i zaznaczył:
„Całość materiału, który przez Sakiewicza został okrzyknięty jako tajna taśma Giertycha. Opublikowane na YouTube 8.04 i do dziś dostępne na moim kanale.”
Dodatkowo zapowiedział podjęcie kroków prawnych, zamierzając pozwać TV Republikę.
Roman Giertych zapowiada pozew
Poseł wyraził zdecydowaną gotowość do wystąpienia na drogę sądową. Jak podkreślił, chce wyciągnąć konsekwencje wobec stacji za posłużenie się publicznie dostępnym materiałem z YouTube, który został przedstawiony jako tajne nagranie zdobyte przez informatora.
Co dalej?
Ta sytuacja ukazuje kolejną odsłonę medialnych sporów dotyczących publikacji kontrowersyjnych materiałów politycznych. Reakcja Romana Giertycha i jego zapowiedź pozwu podsycają emocje wokół ostatnich „taśm”. Ponadto dostępność oryginalnych nagrań na platformach internetowych rzuca inne światło na wiarygodność i intencje TV Republika.
Warto śledzić rozwój wydarzeń
Polityczne „taśmy” często budzą duże zainteresowanie publiczne, zwłaszcza gdy dotyczą znanych osobistości. Ostatnie wydarzenia wokół Romana Giertycha, nowo opublikowanych nagrań i jego reakcji wskazują, że temat będzie jeszcze obecny w mediach przez najbliższe dni.