Roman Giertych podjął niespodziewaną decyzję po ostatnich przegranych wyborach Rafała Trzaskowskiego. Polityk, który dotychczas pozostawał bezpartyjny, postanowił wstąpić do Platformy Obywatelskiej. Ta wiadomość błyskawicznie rozeszła się po kraju, wzbudzając falę krytyki zarówno ze strony polityków, jak i komentatorów. Nie zabrakło też drwin ze strony Telewizji Republika, która na antenie kpiła z byłego wicepremiera.
Zaskakujące dołączenie Romana Giertycha do Platformy Obywatelskiej
W czwartek rano za pośrednictwem platformy X Roman Giertych ogłosił swoją decyzję o przystąpieniu do PO. Wpis rozpoczął słowami: „Wstępuję do Platformy Obywatelskiej. Wczoraj oficjalnie poinformowałem kolegów i koleżanki na posiedzeniu klubu, którzy przyjęli moją deklarację oklaskami”.
W dołączonym do wpisu nagraniu podkreślił swoje pragnienie, aby swoim przykładem zachęcić innych do aktywności politycznej. Zaznaczył, że Koalicja Obywatelska wciąż potrzebuje nowych osób, które wyrównają wpływ środków finansowych, które – według jego słów – są wyprowadzane z Polski na zewnątrz i wykorzystywane do wspierania przeciwników.
Mam nadzieję, że wniosę nie tylko lekki odcień konserwatyzmu, ale także pewien entuzjazm i dynamikę, które pozwolą rozwinąć tę partię, czyniąc ją solidnym fundamentem dla polskiej demokracji – wyjaśniał Giertych.
Polityk podkreślił także, że chce być inspiracją do zaangażowania dla innych obywateli.
Krytyczne komentarze po decyzji Giertycha
Decyzja Giertycha wywołała gwałtowne reakcje w politycznym środowisku. Dziennikarz i publicysta Andrzej Krajewski skomentował na X:
„Jeśli ktoś szuka dowodów na to, że Platforma Obywatelska zatraciła instynkt przetrwania, to ten jeden ruch wystarczy, by potwierdzić tę tezę. Nie powiedzieli 'nie’, nie uciekli, lecz z entuzjazmem przyjęli nowego członka”
Paweł Usiądek, lider Konfederacji lokalnie, nazwał krok Giertycha „absurdem”. Wskazał na sprzeczność wizerunku polityka, który przez lata budował swój konserwatywny, nacjonalistyczny profil, a teraz ma reprezentować liberalną PLATFORMĘ.
Zdaniem Usiadka, decyzja ta świadczy o desperackich poszukiwaniach kadrowych w PO, które zdają się ignorować swoje wartości. Dodał, że obecność Giertycha w rządzie Tuska pokazuje, iż w polskiej polityce zasady ideologiczne stały się jedynie narzędziem do zdobywania władzy.
Anna Maria Żukowska, polityk lewicy, zapytała retorycznie:
„Zatem popiera Pan w pełni program Platformy Obywatelskiej?”
Co ciekawe, jeszcze kilka lat wcześniej deklarowała, że nigdy nie zazna koalicji z Romanem Giertychem.
Również dziennikarz i były kandydat na prezydenta Krzysztof Stanowski skomentował decyzję jednym zdaniem: „Brawo Panie Romanie”, na co Giertych odpowiedział:
„A ja gratuluję panu podziękowań od Kaczyńskiego. Zasłużył pan”
Telewizja Republika nie szczędziła drwin pod adresem Giertycha
Swoją odsłonę tego tematu przygotowała także Telewizja Republika, która w programie prowadzonym przez Michała Rachonia zaprosiła swoich stałych komentatorów – Annę Zyzek, Mariana Kowalkę oraz Maję Drzewiecką.
Michał Rachoń rozpoczął program od omawiania wywiadu Karola Nawrockiego i jego planów na prezydenturę, po czym wyświetlono prześmiewczy pasek z napisem „Nowy koń w stajni Tuska”. W dalszej części odniesiono się do informacji Gazety Polskiej dotyczącej rzekomego szykowania się Giertycha do objęcia stanowiska po Adamie Bodnarze w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdzie miałby zajmować się rozliczaniem opozycji. Przez cały materiał na ekranie pojawiały się kadry ze stadniny koni.

Telewizja przypomniała także o badaniu opinii publicznej, z którego wynika, że większość ankietowanych (52%) popiera zmianę przywództwa w Platformie Obywatelskiej, a konkretnie zastąpienie Donalda Tuska innym liderem.
„Trudno wyobrazić sobie, aby odpowiedzią na polityczny kryzys i wyborczy sygnał ostrzegawczy dla Tuska było więcej tego samego. A mimo to takie propozycje są lansowane” – mówił gospodarz z ironicznym uśmiechem.
Do programu zaproszeni eksperci poruszali także bardziej kontrowersyjne i niewyjaśnione wątki z przeszłości Giertycha, nadal ilustrując je motywami konnymi.