W poniedziałek, 20 października, tuż przed godziną 12:00 służby ratunkowe w Kołobrzegu otrzymały pilne zgłoszenie od opiekunki z lokalnego żłobka. Kobieta alarmowała, że 1,5-roczne dziecko jest sine i nie oddycha. Na miejsce szybko skierowano helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz pozostałe służby ratownicze.
Dramat w żłobku – dziecko nie żyje
Do Radzikowa w Kołobrzegu natychmiast wysłano ekipy ratunkowe, ponieważ dziewczynka miała poważne problemy z oddychaniem i była siną. Opiekunka, która zadzwoniła po pomoc, opowiadała przez telefon, że dziecko leży bez ruchu w łóżeczku i nie daje oznak życia. Natychmiast rozpoczęła resuscytację krążeniowo-oddechową, zanim na miejsce dotarły służby ratunkowe.
Mimo godzinnych prób przywrócenia funkcji życiowych przez ratowników, niestety, dziecka nie udało się uratować.

Co wydarzyło się w Kołobrzegu? Fakty ze zdarzenia
Po wezwaniu pomocy opiekunka podjęła reanimację dziecka. Szybko na miejscu pojawili się ratownicy medyczni, strażacy i policjanci. Na miejsce przyleciał także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego ze Szczecina — niestety bez powodzenia. Prace ratunkowe trwały około godziny, jednak ich efekt był tragiczny. Dziecko zmarło.
Obecnie policja, technicy kryminalistyki oraz prokurator prowadzą na miejscu szczegółowe czynności wyjaśniające przyczyny śmierci dziewczynki.
W działaniach ratunkowych brały udział wszystkie służby
Oprócz zespołu medycznego, do akcji włączyli się strażacy oraz policjanci. Helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Szczecina został wezwany, by jak najszybciej przetransportować dziecko do szpitala, jednak jego interwencja nie zmieniła dramatycznego przebiegu wydarzeń.
Policja kontynuuje śledztwo
Na miejscu wypadku pracują funkcjonariusze wraz z prokuratorem i technikami kryminalistyki. Ich zadaniem jest dokładne ustalenie przyczyn śmierci małej dziewczynki. Okoliczności tragedii pozostają przedmiotem dochodzenia.
Brief SEO i kluczowe frazy
W artykule szczególną uwagę zwrócono na frazy takie jak “dziecko nie żyje”, “tragiczne zdarzenie w żłobku”, “Kołobrzeg ratownicy”, czy “śmierć dziecka w żłobku”. Tytuł oraz nagłówki zostały zaprojektowane tak, by wyraźnie komunikować dramatyczną treść, a jednocześnie przyciągać uwagę czytelników.
W poniedziałek, 20 października, tuż przed godziną 12:00 w Kołobrzegu ratownicy otrzymali telefon od opiekunki dziecka ze żłobka. Kobieta miała relacjonować, że dziecko jest sine i nie oddycha. Na miejscu pojawił się helikopter i służby. Niestety, dziecka nie udało się uratować.