Podczas wieczoru wyborczego po drugiej turze wyborów prezydenckich obecna była rodzina Karola Nawrockiego, w tym jego 7-letnia córka Kasia. Pełna energii dziewczynka przyciągnęła uwagę publiczności, machając do zebranych. Niestety, część internautów pozwoliła sobie na obraźliwe komentarze wobec dziecka, wśród nich znalazła się także nauczycielka z I Liceum Ogólnokształcącego w Bochni.
Obraźliwy wpis oraz reakcja szkoły
Konto należące do logopedki i nauczycielki języka polskiego z I LO w Bochni zamieściło komentarz o wulgarnym charakterze wobec córki polityka, który brzmiał:
„Zesrała się?”
Choć post został szybko usunięty, internauci zdążyli zrobić zrzuty ekranu, które rozprzestrzeniły się w sieci. Władze szkoły podeszły do sprawy bardzo poważnie, wszczynając postępowanie wyjaśniające.
Dalsze działania i odejście nauczycielki
Małopolskie kuratorium oświaty przeprowadziło kontrolę w I LO w Bochni. Nauczycielka twierdziła, że jej konto zostało zhakowane, a obraźliwy wpis nie został napisany przez nią. W związku z tym złożyła zawiadomienie na policję w Tarnowie. Jednak kilka dni później, 13 czerwca, wycofała ten wniosek.
Jak podaje „Wyborcza”, nauczycielka sama podjęła decyzję o odejściu z pracy. Za komentarz spotkała ją bowiem fala krytyki na jej osobę i szkołę.
Postępowanie dyscyplinarne mimo odejścia
Wicedyrektor szkoły, Artur Pasek, wyjaśnił, że mimo rozwiązania stosunku pracy nauczycielki, sprawa nadal jest badana, ponieważ delikt dyscyplinarny miał miejsce, gdy kobieta była zatrudniona.
Prokuratura podejmuje działania
W związku z zniewagą wobec córki Karola Nawrockiego, prokuratura wszczęła sześć postępowań. Prok. Piotr Antoni Skiba poinformował, że do placówki wpłynęło kilkaset zgłoszeń dotyczących tej sprawy, w tym od prywatnych osób, matki dziecka oraz Rzecznika Praw Dziecka. Ten ostatni złożył około 200 zawiadomień.
„Skala jest ogromna” — ocenił prokurator.