W sierpniu 2025 roku Karol Nawrocki zaprzysiężony został na urząd Prezydenta RP, co symbolizowało otwarcie nowego rozdziału w historii Polski. W kolejnych miesiącach prezydent podjął decyzję o usunięciu repliki Okrągłego Stołu z Sali Kolumnowej Pałacu Prezydenckiego — miejsca, które przez ostatnie trzy dekady było świadkiem narodzin polskiej demokracji.
Według Nawrockiego Okrągły Stół nie powinien być eksponowany jako symbol kompromisu politycznego z 1989 roku; w jego miejsce mają pojawić się elementy jednoznacznie kojarzone z walką o niepodległość. Jak podkreślił:

Dziś wolną, suwerenną, niepodległą Polskę stać na więcej niż idealizowanie Okrągłego Stołu. Trzeba o nim pamiętać, ale nie oddawać mu hołdu w Pałacu Prezydenckim. Dziś skończył się w Polsce postkomunizm. Niech żyje wolna Polska!
Usunięcie stołu miało nie tylko wymiar aranżacji wnętrza, lecz także stanowiło element przemiany symbolicznej przestrzeni Pałacu Prezydenckiego. Decyzja ta oznacza, że w gmachu nie będą eksponowane akcenty związane z układami politycznymi okresu transformacji ustrojowej, a przestrzeń ma odzwierciedlać wartości wskazywane przez prezydenta. Karol Nawrocki zapowiedział również, że od 2027 roku replika Okrągłego Stołu zostanie przeniesiona do Muzeum Historii Polski.
Reakcje polityków na usunięcie Okrągłego Stołu
Decyzja prezydenta wywołała zdecydowane reakcje środowisk politycznych, które zwróciły uwagę na symbolikę tego gestu. Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński skrytykował posunięcie, podkreślając jego wymowność:
Nawrocki wyrzucił Okrągły Stół z Pałacu Prezydenckiego. Kłuł w oczy symbol pokojowego, bezkrwawego i wzorcowego dla całego świata przejścia od dyktatury do demokracji. Jakież to wymowne…
Podobnie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w serwisie X (dawne Twitter) skomentował: „Jedni walczyli z komuną, innym został Okrągły Stół.”
Poseł Koalicji Obywatelskiej Jarosław Wałęsa — syn Lecha Wałęsy — odniósł się do decyzji w kontekście szerszej polityki historycznej:
Nawrocki demontuje Okrągły Stół w Pałacu Prezydenckim i ogłasza koniec postkomunizmu w Polsce. Panie prezydencie, może czas zacząć od Stanisława Piotrowicza i innych komunistów we własnym obozie?
Politycy prawicowi ocenili decyzję pozytywnie. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Sławomir Cenckiewicz udostępnił nagranie z demontażu stołu z krótkim komentarzem: „Brawo!”. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w nagraniu stwierdził:
Dziś w Polsce skończył się postkomunizm. Okrągły Stół, który nie był niczym dobrym, przyniósł zmiany, to pewne, ale przyniósł też zdradę nieprawdopodobną i nie może stać w Pałacu Prezydenckim.
Monika Olejnik reaguje na decyzję prezydenta
Głośną odpowiedź na decyzję Karola Nawrockiego wyraziła znana dziennikarka Monika Olejnik — osoba, która relacjonowała obrady Okrągłego Stołu i łączy w swoich komentarzach ironię z powagą. W mediach społecznościowych opublikowała zdjęcie z kontrowersyjnym podpisem:
Niestety, część psów nadal na łańcuchach, a „Okrągły Stół” — symbol dialogu, rozmontowany na części w Pałacu Prezydenckim. Dobrze, że nie trafił na opałkę, tylko do muzeum.
Olejnik — nawiązując do niedawno zawetowanej przez prezydenta tzw. ustawy łańcuchowej — zaznaczyła, że jej komentarz to nie tylko cięta riposta, lecz także wyraz niepokoju o kierunek, w jakim zmierza publiczna debata pod rządami Nawrockiego. Sposób, w jaki traktowane jest dziedzictwo Okrągłego Stołu, jest według niej metaforą mogącą zapowiadać podejście obecnej władzy do dorobku III RP.
Demokracja nie spadła z nieba, wymaga nieustannej troski i szacunku! Przypominam słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego: „Taktyczne porozumienie przy Okrągłym Stole było konieczne” — podsumowała dziennikarka.
Wypowiedź Moniki Olejnik szybko zyskała szeroki oddźwięk, przywołując pamięć o czasach przemian lat 80. i 90., a także wywołując debatę o symbolice oraz sposobie prezentowania historii w Polsce.