Matka Bartosza G. przedstawia kuriozalną wersję śmierci Mai: „Może spadła ze schodów?”
Nowa, zaskakująca wersja zdarzeń z Mławy
Bartosz G., podejrzany o brutalne zabójstwo 16-letniej Mai, obecnie przebywa w areszcie w Grecji. Jego matka, Katarzyna G., niezmiennie broni syna, przedstawiając swoje interpretacje wydarzeń. W wywiadzie udzielonym programowi „TVN Uwaga!” zasugerowała, że Maja mogła po prostu spaść ze schodów.
„Nie mam pojęcia, co tam się wydarzyło. Może Maja spadła ze schodów? Poruszała się na czworakach, więc mogła upaść na twarz. Nie mamy zresztą żadnych nagrań, bo tam nie ma kamer” – mówi Katarzyna G. i dodaje, że w materiałach video dziewczyna nie wyglądała na osobę uciekającą. „Miała swobodę ruchów” – podkreśla.
Ustalenia śledczych są jednoznaczne
Ta wersja wydarzeń pozostaje w sprzeczności z faktami, które ujawniła sekcja zwłok. Zwłoki Mai odnaleziono kilkaset metrów od miejsca spotkania z Bartoszem – w zaroślach. Badania wykazały liczne obrażenia: uderzenia tępym narzędziem w głowę, ślady przypalania papierosami oraz próbę podpalania ciała przy pomocy łatwopalnej substancji. Prokuratura nie ma wątpliwości, że nastolatka była torturowana i zamordowana.
„Moje dziecko też cierpi. Jest zamknięte i z powodu amnezji nie rozumie, dlaczego tam jest” – mówi matka Bartosza G., sugerując, że to jej syn mógł być ofiarą Mai.
Wypowiedź Katarzyny G. wskazuje, że uważa ona syna raczej za ofiarę niż sprawcę tragicznego zdarzenia.
Reakcja ojca Mai
Słowa matki podejrzanego wywołały ostrą reakcję Jarosława Kowalskiego, ojca zamordowanej dziewczyny.
„To, co robi matka mojego syna, uniemożliwia nam spokojne przeżycie żałoby. Jedyne moje życzenie to najwyższy wymiar kary dla sprawcy” – powiedział Jarosław Kowalski.
Rozmówca programu TVN podkreśla, że wystąpienia Katarzyny G. wpisują się w linię obrony Bartosza i mogą oznaczać mataczenie.
Obrona matki jako mechanizm psychologiczny
Katarzyna G. konsekwentnie broni syna. Eksperci tłumaczą, że jej zaprzeczenia mogą być naturalnym mechanizmem obronnym. W traumatycznych sytuacjach umysł często chroni się poprzez tworzenie alternatywnych wersji zdarzeń i negowanie rzeczywistości.
Zaprzeczanie bywa formą nadawania sensu przytłaczającej tragedii, pozwalając zachować spójny obraz własnego dziecka, nawet w obliczu niepodważalnych dowodów. Badania potwierdzają, że osoby zaprzeczające swoim czynom częściej minimalizują swoje przewinienia, a podobne mechanizmy mogą działać również u rodziców.
Źródła: TVN Uwaga!