Kościół zlicza wiernych. Polacy są WŚCIEKLI. Nie dali im wejść na mszę!

Co roku, jesienią, dokładnie w jedną niedzielę, Kościół katolicki w Polsce przeprowadza dyskretny spis wiernych obecnych na mszy świętej. Obserwuje się również osoby, które przystępują do komunii. Choć brzmi to nieco jak tajna akcja, w rzeczywistości jest to działanie całkowicie jawne, choć nie wszyscy wierni są o tym poinformowani. Co mówią sami uczestnicy tych dni i jak reagują?

Podhalańska świątynia jako przykład: ministranci liczą każdego

Przed jedną z podhalańskich świątyń spotkaliśmy ministrantów wyposażonych w długopisy i karty, których zadaniem było zliczanie pątników wchodzących na mszę. Piotrek, jeden z nich, wyjaśniał:

„Jesteśmy przed kościołem pół godziny przed mszą, zapisujemy liczbę uczestników, potem idziemy na obiad i wieczorem wracamy.”

Tysiące takich osób w całym kraju, od ministrantów, przez zakrystianek aż po dzięciołki ze scholi, z polecenia Konferencji Episkopatu Polski przeprowadzają tzw. procedurę „dominicantes i communicantes” – czyli liczenie uczestników mszy niedzielnej oraz osób przyjmujących komunię.

Nie wszyscy wierni zdają sobie sprawę z tego, że w tym czasie są liczeni. Jan z Poronina podkreśla:

„Nie wiedziałem, że tego dnia prowadzony jest spis. Gdyby było to jasno ogłoszone z ambony, mogłoby przyjść więcej osób.”

Według niego, często zdarzają się sytuacje, gdy rodziny chodzą na msze w sposób nieregularny – „raz są, raz ich nie ma”.

Z kolei pani Monika z Nowego Targu uważa, że niepowiadamianie o spisie jest celowe i potrzebne:

„To nie jest referendum społeczne, a rzetelne obrazowanie uczestnictwa. Na południu kościoły wciąż wyglądają dobrze, ale widziałam parafię pod Łodzią, gdzie ludzi było bardzo mało.”

Warto zauważyć, że celem spisu jest przedstawienie obrazu praktykujących wiernych, a nie tylko tych deklarujących przynależność do Kościoła.

Niezwykle niskie liczby praktykujących – co mówią statystyki?

Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego SAC (ISKK) zbiera dane o liczbie dominicantes i communicantes od 1980 roku. Są to osoby, które uczestniczą w niedzielnej mszy i przystępują do komunii w jednym dniu w całym kraju. Raport za 2023 rok pokazuje, że wskaźnik dominicantes wyniósł jedynie 29,02%, a communiantes osiągnął 14,02%.

W praktyce oznacza to, że mniej niż jedna trzecia z około 27 milionów zadeklarowanych katolików – którzy stanowią około 71% mieszkańców Polski – faktycznie praktykuje, czyli regularnie uczestniczy w niedzielnych mszach. Spośród nich tylko około jedna czwarta przystępuje do komunii.

Odsetki te różnią się w zależności od regionu kraju. Na południu Polski udział dominicantes może sięgać 50-60% w niektórych diecezjach, podczas gdy na północnym zachodzie jest to zaledwie kilkanaście procent.

 

Może wyniki byłyby lepsze, gdyby ludzie wiedzieli, że są liczeni? – zastanawiał się Jan z Poronina.

Jakie znaczenie ma taki spis wiernych?

Istotne jest, aby spis wiernych był prowadzony uczciwie i bez „wyciągania tłumu”. Jeden z księży z Małopolski podkreślił:

„Nie chodzi o sztuczne podnoszenie statystyk – gdybyśmy liczyli podczas Wielkanocy albo w słoneczną lipcową niedzielę, liczby byłyby znacznie wyższe. Chcemy zobaczyć prawdziwy obraz zwykłej niedzieli.”

Takie podejście pokazuje, że celem jest nie marketingowy zabieg, lecz rzetelna ocena życia i zaangażowania w Kościele.

Co to oznacza dla parafii i wiernych? Być może większą przejrzystość działań i wzmocnienie więzi społeczności, nie z powodu odwiedzających liczbowo, ale dlatego, że sami czujemy potrzebę bycia obecnymi. A Ty, jaki masz domowy rytuał, który wzmacnia twoje poczucie wspólnoty – nawet jeśli nikt Cię nie liczy?

Comments
Loading...
error: Treść zabezpieczona !!