Wrzucisz to do toalety i zapłacisz 10 tys. zł grzywny. Polacy wciąż to robią, a przepisy są nieubłagane
Zakazane śmieci w toalecie – groźba wysokich kar
Polacy nadal nie zdają sobie sprawy z konsekwencji, jakie niesie wrzucanie niewłaściwych przedmiotów do domowej toalety. Mimo licznych apeli nadal wiele osób uważa, że takie działania nie będą pociągały za sobą żadnych konsekwencji. Nic bardziej mylnego – łamanie przepisów może skutkować nawet grzywną sięgającą 10 tysięcy złotych, a często jest to dopiero początek problemów. Warto więc świadomie unikać takich praktyk.
Znaczenie segregacji odpadów dla środowiska i społeczeństwa
Zarządzanie odpadami komunalnymi to jedno z najpoważniejszych wyzwań cywilizacyjnych, przed którym stoi Polska. Chociaż prowadzonych jest wiele działań na rzecz zwiększenia świadomości mieszkańców i promowania Jednolitego Systemu Segregacji Odpadów (JSSO), poziom recyklingu w kraju wciąż pozostaje poniżej unijnej średniej. Akcje edukacyjne mają na celu podkreślić nie tylko obowiązek wynikający z przepisów unijnych, lecz także fundamentalną rolę recyklingu jako filaru gospodarki o obiegu zamkniętym.
Dane Eurostatu wskazują, że Polska musi znacznie zwiększyć swoje wysiłki, by osiągnąć cele, takie jak 55% poziomu recyklingu do 2025 roku. Przykładowo, przetworzenie jednej tony makulatury ratuje około 17 drzew, a odzysk aluminium zużywa aż o 95% mniej energii od produkcji pierwotnej. Niestety, wielu mieszkańców nie bierze pod uwagę problemu odpadów trafiających do kanalizacji, co wynika z lenistwa i braku natychmiastowych negatywnych skutków.
Traktowanie kanalizacji jako śmietnika to, obok zanieczyszczenia środowiska, źródło poważnych problemów technicznych i wysokich kosztów napraw, które ostatecznie ponoszą wszyscy mieszkańcy.
Co absolutnie nie powinno trafić do toalety?
Za zapychanie kanalizacji najczęściej płacą przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne, ale finalnie koszty te ponoszą wszyscy, którzy regulują rachunki za wodę i ścieki. Do najczęstszych i najbardziej problematycznych odpadów spłukiwanych do muszli klozetowej należą:
- chusteczki nawilżane,
- patyczki higieniczne,
- produkty menstruacyjne,
- waciki i materiały opatrunkowe,
- włosy,
- resztki jedzenia i tłuszcze.
Chociaż papier toaletowy rozpuszcza się szybko w wodzie, nie rozkładają się chusteczki nawilżane, które zawierają tworzywa sztuczne. W połączeniu z tłuszczem tworzą tzw. „fatbergi” – betonopodobne zatory blokujące rury. Takie odpady przenoszą się z przykanalików do głównych kolektorów, a następnie powodują awarie w pompowniach i oczyszczalniach ścieków, gdzie oblepiają wirniki pomp, prowadząc do ich przegrzania i uszkodzeń.
Każdego roku z systemów kanalizacyjnych w Polsce wyławiane są setki ton tego rodzaju odpadów, a ich usuwanie generuje koszty liczonych w dziesiątkach milionów złotych. Nierzadko są one wliczane w opłaty za wodę i ścieki.
Surowe przepisy i kary za wrzucanie odpadów do kanalizacji
Ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków bezwzględnie zakazuje wprowadzania stałych odpadów do kanalizacji. Jej celem jest ochrona infrastruktury wodociągowej i kanalizacyjnej, której wartość sięga miliardów złotych – za którą wszyscy płacimy. Za łamanie tego przepisu grozi kara ograniczenia wolności lub grzywna do 10 000 złotych.
Tam – w ustępie pierwszym i drugim – są określone zakazy. Podstawą do karania za naruszenie zakazów z artykułu dziewiątego jest natomiast artykuł 28, ustęp 4a. Mówi on, że ten, kto nie stosuje się do zakazów, podlega karze takiej jak w przypadku odprowadzania ścieków do urządzeń kanalizacyjnych bez zawartej umowy. Ta kara to ograniczenie wolności albo grzywna do 10 tys. zł – mówi “Portalowi Samorządowemu” Mateusz Faron z Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy.
Choć wyegzekwowanie tej ustawy w przypadku pojedynczych gospodarstw jest trudne, to jednak jej poważne naruszenia mogą skutkować wysokimi sankcjami. Odpowiedzialność spoczywa na właścicielu lub zarządcy nieruchomości, a koszt usuwania awarii w budynkach wielorodzinnych może pojawić się także w kosztach wspólnoty mieszkaniowej. Ponadto przedsiębiorstwa wodociągowe, które poniosły wydatki w rezultacie awarii, mają prawo dochodzić zwrotu tych kosztów od sprawców.
Szczególnie ryzyko dotyczy podmiotów gospodarczych, takich jak restauracje, odprowadzające tłuszcze do kanalizacji, co jest surowo zabronione. Nawet pojedyncze zdarzenia, jak spłukanie patyczków higienicznych, choć na pierwszy rzut oka błahe, w skali całego systemu kanalików powodują ogromne problemy.