Młody kierowca opla miał celowo przejechać idącego brzegiem drogi bociana. Mimo pomocy specjalistów, ptak nie przeżył.
Kolejny bestialski czyn z udziałem młodego męzczyzny. Po tym, jak w Polsce głośno zrobiło się o 22-latku, który specjalnie przejechał psa busem, przyszła kolej na następnego kierowcę bez sumienia.
Jak donosi portal nowiny24.pl, młody mężczyzna, kierujący srebrnym oplem, z premedytacją potrącił bociana. Do zdarzenia doszło w ostatnią niedzielę, tuż przed godziną 11.00 między Świlczą a Trzcianą.
Bocian spacerujący wzdłuż drogi wszedł na lewy pas, jakiś metr od pobocza. Nic nie jechało z naprzeciwka. Widziałem, że młody kierowca srebrnego opla jadący prawym pasem specjalnie nakierował auto na ptaka i potrącił go – powiedział lokalnemu serwisowi informacyjnemu świadek zdarzenia – Marek Maślanka.
Mężczyzna postanowił udzielić pomocy ptakowi. Wraz z inną uczestniczką ruchu na miejscu opatrzyli ptaka. Pan Maślanka zawiózł go do lecznicy „Ada” w Przemyślu.
Opatuliłem boćka w koszulkę, na oczy założyłem szmatkę, by się nie stresował dodatkowo i szybko zawiozłem rannego do przemyskiej Lecznicy dla Zwierząt „Ada”. Dzwoniłem tam później i dowiedziałem się, że stan jest krytyczny, leży na ptasim OIOM-ie i nie wiadomo, czy przeżyje – opowiada mężczyzna.
Niestety, potrącony w niedzielę bociek zmarł w czwartek. Jak podają Nowiny24.pl, na miejscu zdarzenia pojawiła się policja. Funkcjonariusze wiedzą podobno, z jakiej części Podkarpacia był samochód, który przejechał zwierzę.
Comments