W sobotę, 29 listopada, w okolicach miejscowości Malawa pod Rzeszowem doszło do tragicznej katastrofy prywatnego śmigłowca marki Robinson R44. Maszyna rozbiła się w trudno dostępnym terenie niedaleko drogi prowadzącej do Cierpisza, a po uderzeniu o ziemię natychmiast stanęła w ogniu. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o godzinie 15:50. W wypadku zginęły dwie osoby – spokrewnieni mężczyźni w wieku 41 i 44 lat, mieszkańcy powiatu przeworskiego.
Tożsamość ofiar i ich znaczenie dla regionu
Wkrótce po wypadku potwierdzono, że ofiarami są bracia Krzysztof (44 lata) i Mariusz (41 lat), znani przedsiębiorcy i właściciele firmy SupFol. Informację o ich śmierci potwierdzył starosta przeworski Dariusz Łapa. Bracia byli influencyjnymi biznesmenami w regionie, a ich firma zajmowała się produkcją opakowań i projektami oklein lotniczych. W październiku 2025 roku otrzymali Podkarpacką Nagrodę Gospodarczą za Najlepszy Produkt, co świadczy o ich znaczącym wkładzie w lokalną gospodarkę.

Warunki wypadku i akcja ratunkowa
Do tragedii doszło w bardzo trudnych warunkach pogodowych. Gęsta mgła ograniczała widoczność do zaledwie kilku metrów, a teren wokół Cierpisza – pagórkowaty, zalesionly i rozmokły – utrudniał wszelkie działania ratownicze. Strażacy musieli korzystać z quadów, aby dotrzeć na miejsce zdarzenia, które znajdowało się około 700 metrów od najbliższej drogi. W akcję zaangażowało się około 50 strażaków z 15 zastępów oraz żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Pierwszy zespół ratowniczy pracował bez przerwy przez całą dobę, a następnie został zastąpiony przez nową ekipę. Mimo szybkich działań ratunkowych, śmigłowiec uległ doszczętnemu zniszczeniu przez płomienie.
Przyczyny wypadku pod badaniem
Przyczyny katastrofy nie są jeszcze znane. Śledztwo prowadzi policja pod nadzorem prokuratury oraz specjaliści z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL). Wstępne hipotezy wskazują na trudne warunki pogodowe – szczególnie na gęstą mgłę – jako czynnik ryzyka, jednak nie wykluczono ustelek technicznych ani błędu pilota. Minister infrastruktury Dariusz Klimczak poinformował, że przewodniczący PKBWL Tomasz Kuchciński natychmiast oddelegował zespół do wyjaśnienia przyczyn tragedii i okoliczności zdarzenia.